Kamerdyner świata Oliver Bullough 7,2
„Kamerdyner świata.” Jak Wielka Brytania wstąpiła na służbę u oligarchów, kleptokratów i kombinatorów. To reportaż opowiadający o kraju, który gdy zrozumiał, że nie da rady być samodzielnym supermocarstwem, stał się kamerdynerem tych, którzy zrobią dużo by nim być. Dowiecie się z niej ile za uszami ma Wielka Brytania. Jakie nieoczywiste koneksje mają z innymi państwami, dlaczego jej kolonie są rajem dla ludzi, którym z prawem nie po drodze i min. dlaczego teraz jest w centrum globalnej gospodarki, choć z pozoru nie ma ku temu powodu. 🪙
Tymi terenami zainteresowałam się bardziej gdy, władze postanowiły opuścić Unię Europejską, wtedy nie za bardzo rozumiałam przyczyny ich decyzji, jednak później, a tym bardziej po lekturze „Kamerdynera świata” dużo się wyjaśniło.
Zdecydowanie jest to książka otwierająca oczy i mimo, że uważam „Kamerdynera świata” za lekturę dla osób zainteresowanych - nie dla losowego czytelnika, z braku laku - warto po nią sięgnąć. Geopolityka jest czymś co zawsze wzbudza we mnie ekscytację, bo kocham to co ukryte, a mające duże znaczenie dla zwykłego obywatela. Choćby w tej książce gdy autor przedstawia, że w Nigerii istnieją dwa systemy opieki zdrowotnej. „Gdy nie masz pieniędzy, idziesz do pastora albo imama i modlisz się o cud… A jak masz mnóstwo pieniędzy albo znajomosci w polityce, lecisz za granicę, gdzie jesteś odpowiednio leczony. Gdy ci ludzie chorują, to lubią, żeby ich zawieźć samolotem do Wielkiej Brytanii.”
Na audiobooku trzeba się trochę bardziej skupiać, ale warto, bo lektorem jest Roch Siemianowski, a przyznacie, że z jego głosem wszystko staje się lepsze. 😏
Zgadzam się, że pewnie dla większości będzie to reportaż wychodzący poza strefę komfortu, ale to ile się można dowiedzieć, zdecydowanie na to zasługuje.